Po co komu dieta? Przecież to nie to co jemy a ile jemy określa to jak wyglądamy, oczywiście o ile nie przesadzamy z tłuszczami w diecie, bo wtedy sylwetka może przekształcić się w tak zwane fit-fat, czyli szczupłą osobę, jednak z zalegającym pod skórą warstwą tłuszczu głębokiego, którego niezwykle ciężko się pozbyć, nadmiar białka też nie jest wskazany, lecz pomimo tego że istnieje możliwość zatrucia z powodu przedawkowania tego makroskładnika, to zdarza się to niezwykle rzadko z tego prostego powodu, że aby je przedawkować trzeba by jeść praktycznie samo mięso i serki wiejskie, co jest mało prawdopodobne.
Najcenniejszym sprzymierzeńcem diety okażą się węglowodany, których to powinniśmy jeść na diecie najwięcej, nie zapominając przy tym jednak o pozostałych dwóch makroskładnikach. To właśnie węglowodany są źródłem energii, której na diecie może nam brakować, aż nazbyt często. Znajdują się one praktycznie we wszystkim o czym powszechnie mówi się że jest zdrowe. Owoce warzywa, wszelkie produkty zbożowe, płatki owsiane, ryże, kasze, makarony i jakże różnorodne pieczywo. Te i inne produkty sprawią że nasze zdolności witalne będą każdego dnia na właściwym poziomie. Ale wiedząc już ogólnie jak wygląda sytuacja z produktami, które jemy, z czego się składają i czego unikać, a co jeść bez ograniczeń, powstaje pytanie, czy da się w ogóle schudnąć nie przestrzegając tych wszystkich zasad. Oczywiście że tak.
Odchudzanie bez diety jest wręcz banalnie proste, a te wszystkie informacje oczywiście są prawdziwe, ale ich znaczenie jest napędzane zdecydowanie zbyt mocno przez obecne trendy bycie fit. Jedzenie pięciu posiłków dziennie, poprawnie dobrane makroskładniki, dobre nawodnienie, czy wystarczająca ilość snu oczywiście pomogą, jest to niezaprzeczalne i udowodnione naukowo, ale nie jest niezbędne. Możemy schudnąć jedząc przykładowo dwa posiłki dziennie, takie jak pizze, hamburgery, kebaby, czy jakiekolwiek inne dostępne w naszej okolicy fast foody. O tym czy na wadze przybierzemy, czy stracimy zbędne kilogramy decyduje tylko jeden czynnik. Jest to liczba spożytych przez nas kalorii, a dokładniej stosunek ich ilości jaką spożywamy, do ilości jaką w ciągu dnia jesteśmy w stanie spalić.
Im więcej będziemy się ruszać i spać, oraz im bardziej męczące będą nasze treningi, tym więcej będziemy mogli zjeść, jednak przy małym apetycie i stosunkowo dobrej przemianie materii jakakolwiek dieta będzie nam całkowicie zbędna, a nasz organizm będzie zdecydowanie bardziej zadowolony z tego ze dostarczamy mu energię z takich produktów jak pyszna zapiekanka, niż warzywa z ryżem. Pamiętajmy jednak że taki odżywianie może mieć konsekwencje w przyszłości, a poprawne odżywianie i zdrowy tryb życia zdecydowanie zaprocentują na stare lata.